Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi cuoresportivo z miasteczka Szczebrzeszyn. Mam przejechane 10834.81 kilometrów w tym 961.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 15415 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy cuoresportivo.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2011

Dystans całkowity:80.31 km (w terenie 15.50 km; 19.30%)
Czas w ruchu:04:27
Średnia prędkość:18.05 km/h
Maksymalna prędkość:40.12 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:40.16 km i 2h 13m
Więcej statystyk
  • DST 43.16km
  • Teren 14.50km
  • Czas 02:58
  • VAVG 14.55km/h
  • VMAX 34.94km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

błoto,dużo błota

Sobota, 12 marca 2011 · dodano: 13.03.2011 | Komentarze 8

Dzisiaj BŁOTO grało pierwsze skrzypce,było na każdym szlaku,na każdej części roweru i ubrania,bardziej wsysające opony i takie delikatnie zaznaczające swoją obecność...
Początek był dość spokojny i nie zapowiadał tego,co miało czekać na trasie.
Wycieczka w większej grupie,wśród pasjonatów z roztoczemtb.pl.
Trasa Szczebrzeszyn - Kawęczynek baaardzo UBŁOCONA. Sam początek szlaku ułożony z betonowych kostek,więc mało BŁOTA,ale za to nieźle trzęsie rowerem - bardziej niż jeżdżąc po kostce brukowej.Po jakichś 1500 metrów szlaku wjężdża się na najnormalniejszą polną drogę i tu zaczyna się dramat - BŁOTO,dużo BŁOTA tak zapychającego opony,że jazda w takich warunkach jest niemożliwa. Nawet Czarny Rycerz w Czarnej Zbroi z pewnej telewizyjnej reklamy nie dałby rady. Momentami musiałem nieść swoją maszynę,gdyż BŁOTO zapychało wszystkie obracające się części i trzeba było ciągnąć za sobą rower. Kurczę,tyle BŁOTNISTEJ mazi już dawno nie widziała moja słowaczka.
W końcu udało mi się dotrzeć na spotkanie z resztą pasjonatów i postanowiliśmy w takich BŁOTNISTYCH warunkach dotrzeć do najbliższego asfaltu i na nim popedałować do Zwierzyńca.

Na czerwonym zabłoconym szlaku pomiędzy Szczebrzeszynem a Kawęczynkiem © cuoresportivo

W wąwozie niedaleko Kawęczyna © cuoresportivo

Roztoczańskie błoto na moich spodenkach © cuoresportivo

W trakcie teleportacji na Piaseczną Górę © cuoresportivo

Czerwony szlak między Szczebrzeszynem a Kawęczynkiem © cuoresportivo

Wszędobylskie błoto na roztoczańskim szlaku wczesną wiosną © cuoresportivo

Samotne drzewo na roztoczańskim szlaku © cuoresportivo

Nawet na chwilę dotarliśmy na skraj Piekiełka,ale tak tam nawet strach o tej porze wjechać,gdyż wiązałoby się to z noszeniem roweru na plecach i brodzeniem po kolana w błocie i wodzie spływającej w każdym wąwozie - ale jeszcze miesiąc i będziemy eksplorować to miejsce.
Tak wygląda rower po przejechaniu jakiegokolwiek polnego lub leśnego szlaku wczesną wiosną © cuoresportivo

Na szosę wjechaliśmy poprzez długi wąwóz w miejscowości Kawęczyn.
Rowery górskie w swoim żywiole © cuoresportivo

Dalej utwardzoną drogą dostaliśmy się do bram Roztoczańskiego Parku Narodowego i w związku z tym,że na jego terenie jest absolutny zakaz jazdy rowerem oprócz wyznaczonych ścieżek,musieliśmy użyć teleportacji i po wciśnięciu czerwonego przycisku znaleźliśmy się na Piasecznej Górze,z której roztaczał się wspaniały widok na lasy przy Zwierzyńcu.
Na szczycie Piasecznej Góry w Zwierzyńcu © cuoresportivo

Widok z Piasecznej Góry na Zwierzyniec © cuoresportivo

Widok z Bukowej Góry na okolice Zwierzyńca © cuoresportivo

Okolice Roztoczańskiego Parku Narodowego © cuoresportivo

Roztoczańska dolina wczesną wiosną © cuoresportivo

Błoto wszędzie pozostawiało swój ślad © cuoresportivo

Na sam koniec połowa grupy zajechała na myjnie w Brodach Małych. :)
Odpoczynek górskich rumaków w okolicach Roztoczańskiego Parku Narodowego © cuoresportivo

Wjazd na Bukową Górę od południowej strony © cuoresportivo

BŁOTO RULEZ...


Kategoria od 30 do 50 km


  • DST 37.15km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:29
  • VAVG 25.04km/h
  • VMAX 40.12km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

samotny rajd na Wzgórze Polak

Środa, 9 marca 2011 · dodano: 09.03.2011 | Komentarze 3

W końcu udało mi się wygospodarować trochę czasu i wsadzić swoje cztery litery na rowerowe siodełko..
Tak sobie pomyślałem,że fajnie byłoby stworzyć listę kilku lub kilkunastu miejsc godnych zobaczenia przez potencjalnego podróżnika przybywającego na Roztocze. Jednym z takich miejsc jest Wzgórze Polak znajdujące się w pobliżu trasy Biłgoraj - Zwierzyniec,jakieś cztery kilometry od tego ostatniego. Do wzgórza prowadzi żółty szlak rowerowy na granicy lasu,który należy do Roztoczańskiego Parku Narodowego a więc każda próba wkroczenia na te tereny może wiązać się ze spotkaniem strażników leśnych i zmniejszenie zawartości swojego portfela - oczywiście odnosi się to do rowerzystów.
Ze wzgórza roztacza się wspaniały widok na lasy północnej części Puszczy Solskiej.
To tyle suchych informacji...
A jazda na rowerze? O pierwszych kilku kilometrach wolę zapomnieć - totalny brak kondycji po zimie połączony z rozwijającym się łasucholizmem i dodatkowo wiatrem wiejącym akurat z tego kierunku,gdzie zmierzałem,to wszystko spowodowało,że czułem się jakbym płuca zostawił gdzieś bardzo daleko i nie wiedział gdzie.
Czerwone wino też nie poprawia kondycji. :)
Dopiero w Zwierzyńcu poziom bicia mojego serca spadł do jakichś 289 uderzeń na minutę i dopiero sobie uświadomiłem,że teraz czeka mnie kilkukilometrowy podjazd pod Panasówkę. Na szczęście płuca mnie dogoniły i cały mechanizm "ja i rower" zmierzał w kierunku Wzgórza Polak.
Trasa Zwierzyniec - Biłgoraj należy do raczej ruchliwszych i nie polecam jeżdżenia tam z zamkniętymi oczami i z piwem w ręku.
Jako,że obecnie jestem w trakcie budowania z różnych części drugiego roweru przeznaczonego do dojazdów do pracy i po Kasztelana do sklepu,toteż temat zmiany amortyzatora w Kellysie zostaje odłożony na okres letni. Chyba,że podkradnę się do miejsca,gdzie mój Młodszy Brat trzyma swojego Kellysa z cudownie białą Rebą i... :)

Na Wzgórzu Polak niedaleko Panasówki © cuoresportivo

Pomnik na Wzgórzu Polak niedaleko Panasówki © cuoresportivo

Widok ze Wzgórza Polak na Lipowiec i Górę Tałandy © cuoresportivo

Pomnik na Wzgórzu Polak © cuoresportivo

Moja Kelly odpoczywająca po śnieżnym podjeździe na Wzgórze Polak © cuoresportivo

Krótki odpoczynek na Wzgórzu Polak © cuoresportivo

Zimozielony barwinek czekający na wiosnę © cuoresportivo

Samotny Czarny Rycerz przy swoim rumaku © cuoresportivo

Widok ze Wzgórza Polak na Hedwiżyn © cuoresportivo

...a niebo dzisiaj było tak niebieskie,jak marzenia... © cuoresportivo

Góra Kamienica i wieża na niej © cuoresportivo

Wzgórze Polak od zachodniej strony © cuoresportivo

Może i chwila już jest zbyt późna,ale moim postanowieniem na ten rok jest jeszcze więcej jeździć,niż rok temu,więcej robić fotek(najgorszy ból wożenia lustrzanki ze sobą,to jej waga - dopiero po powrocie do domu i zrzuceniu fotek do komputera,cała niechęć znika i pojawia się rowerowy banan :))...aby potem zimą wracać do miejsc,które odwiedziło się na rowerze.
Plany wystartowania w maratonie w Nałęczowie też odkładam na następny rok,więc wszyscy chcący uczestniczyć w tej imprezie mogą spać spokojnie. :)))


Kategoria od 30 do 50 km