Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi cuoresportivo z miasteczka Szczebrzeszyn. Mam przejechane 10834.81 kilometrów w tym 961.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 15415 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy cuoresportivo.bikestats.pl
  • DST 32.03km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 22.88km/h
  • VMAX 39.02km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

okolice Zwierzyńca

Czwartek, 9 września 2010 · dodano: 09.09.2010 | Komentarze 6

Plan był prosty - pojechać na Wzgórze Polak znajdujące się na zachód od Zwierzyńca. Ale chciałem się tam dostać jadąc przez Sochy,Tereszpol,Zaorendę i wjeżdżając w Panasówce na trasę ze Zwierzyńca do Biłgoraja. Niestety za długo zabawiłem nad Stawami Echo pstrykając dużo fotek i gdy zbierałem się do odjazdu zaczął padać lekki deszczyk,toteż z miną w kształcie podkówki wróciłem do domu...
Nad Stawami było parę osób,głównie zawodowi fotograficy. Skąd wiem? Bo żaden zwykły turysta nie dźwigałby tyle ton sprzętu ze sobą,co oni..
Pogoda dopisała tylko na początku wycieczki. Natomiast silny wiatr wiał od chwili wejścia na siodełko i wprawienia w ruch dwóch małych pedałków. :)))
Aha,przestrzegam przed dużą ilością zdjęć! Zimą już tylu nie będzie,gdyż bardziej skupię się na trenowaniu,niż robieniu zdjęć. Poza tym zimą nie będę jeździł z plecakiem,więc nie będę miał gdzie schować lustrzanki.

Pocięte kawałki trzcin w Stawie Echo © cuoresportivo

Na plaży w "Miedzyzdrojach" nad Stawami Echo w Zwierzyńcu © cuoresportivo

Pływające kaczki w Stawach Echo © cuoresportivo

Mój ślad na piasku na Roztoczu © cuoresportivo

Miejsce pracy pana ratownika w okresie letnim nad Stawami Echo © cuoresportivo

Kawałki trzciny na plaży nad Stawami Echo w Zwierzyńcu © cuoresportivo

Roztoczański Park Narodowy - ostoja konika polskiego © cuoresportivo

Plaża i docierająca do niej ścięta trzcina - Stawy Echo w Zwierzyńcu © cuoresportivo

Prawie,jak Czarny Rycerz z pewnej reklamy telewizyjnej © cuoresportivo

Poskręcane korzenie w roztoczańskim lesie © cuoresportivo

Fragment plaży nad Stawami Echo,dwójka fotografów i słowaczka © cuoresportivo

Któż nie chciałby znaleźć się na takiej ścieżce - niestety,nie jest dostępna dla rowerzystów - niedaleko Stawów Echo w Zwierzyńcu © cuoresportivo

Fragment drewnianych ścieżek nad Stawami Echo © cuoresportivo

Stawy Echo w Zwierzyńcu na Roztoczu © cuoresportivo

Roztoczański Park Narodowy - cechy konika polskiego © cuoresportivo

Szlak Ordynacji Zamojskiej - Dom Łowczego © cuoresportivo

W oddali za ogrodzeniem znajduje się Dom Łowczego © cuoresportivo

Roztoczański mech na ogrodzeniu przy Domu Łowczego © cuoresportivo

Często to,co najmniejsze,jest jednocześnie najpiękniejsze © cuoresportivo

Roztoczański mech,taki zwykły i zielony i miękki © cuoresportivo

Fragment Kwatery Głównej Dyrekcji Roztoczańskiego Parku Narodowego © cuoresportivo


Kategoria od 30 do 50 km


  • DST 20.16km
  • Czas 00:48
  • VAVG 25.20km/h
  • VMAX 34.59km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

raz słońce,raz deszcz

Środa, 8 września 2010 · dodano: 09.09.2010 | Komentarze 0

Kolejna wyprawa na rowerze do pracy i jeszcze szybszy powrót z niej.
Wczoraj rano,gdy obudziłem się po 4,była duża mgła,ale gdy półtorej godziny później wyjeżdżałem,widoczność poprawiła się do jednego kilometra. Oczywiście bardzo zimno o poranku i jazda w ciepłej czapce. Ale potem słońce wyszło w ciągu dnia i powrót już bez nakrycia głowy. Generalnie Pani Jesień zbliża się dużymi krokami...
Podana obok temperatura jest średnią z porannej i popołudniowej jazdy.
Szykuje się w następnym tygodniu wyjazd do Zamościa po smar do łańcucha i "do bankomatu". :)
I tak zastanawiam się,z jakiego wodopoju korzystać zimą - bukłak,czy może lepszym rozwiązaniem będzie zakup bidonu termicznego? Do bukłaka musiałbym jeszcze dokupić tzw. ocieplenie samej rurki z odpowiedniego materiału. Chociaż zimową porą mniej mój organizm potrzebuje napojów,ale za to muszą być ciepłe. No cóż,na razie odkładam ten zakup na następny miesiąc a w tym priorytetem jest nabycie nogawek,bo widok rowerzysty w krótkich spodenkach nawet w najtwardszych starszych babinkach na wsi wywołuje wzruszenie... :)))


Kategoria 0 do 30 km


  • DST 17.67km
  • Czas 00:40
  • VAVG 26.51km/h
  • VMAX 39.36km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

deszczowo i jesiennie

Poniedziałek, 6 września 2010 · dodano: 06.09.2010 | Komentarze 0

Z domu do pracy i z powrotem...
Zimno,szczególnie gdy jeszcze w pamięci ma się ostatnie ciepłe tygodnie lata i ciężko przestawić się z wychodzenia na rower w krótkich spodenkach,na rzecz cieplejszego ubrania. Już zacząłem jeździć w rękawiczkach typowo jesiennych,gdyż przed 6 rano temperatura nie zachwyca...
Kiedy wreszcie zacznie się ta piękna polska złota jesień z różnokolorowymi liśćmi rozrzuconymi na ścieżkach i w lasach? Pamiętam,jak w tamtym roku super jeździło się po takim podłożu i niesamowity dźwięk wydobywał się spod kół...
Czekam na ta porę roku.


Kategoria 0 do 30 km


  • DST 17.66km
  • Czas 00:44
  • VAVG 24.08km/h
  • VMAX 39.36km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

idzie jesień...

Sobota, 4 września 2010 · dodano: 04.09.2010 | Komentarze 2

...tego nie da się ukryć - dni coraz krótsze,poranki bardzo chłodne i widać coraz więcej rowerzystów ubranych w odzież z kolekcji jesienno-zimowej...
Trasa prosta,do i z pracy,tylko po szosie,bez skręcania w boczne dróżki.
Rano już jest tak zimno,że ciężko jeździ się w krótkich spodenkach,dlatego muszę pomyśleć o nogawkach.I nawet buty powoli stają się za bardzo przewiewne,szczególnie gdy temperatura schodzi poniżej 10 stopni.
Rower chodzi,jak szwajcarski kilkuletni zegarek,bez żadnych zgrzytów.


Kategoria 0 do 30 km


  • DST 8.84km
  • Czas 00:24
  • VAVG 22.10km/h
  • VMAX 31.37km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

"zestaw małego wulkanizatora"

Piątek, 27 sierpnia 2010 · dodano: 01.09.2010 | Komentarze 1

A już myślałem,że cuda nigdy nie zdarzają się dwa razy w przeciągu jednego miesiąca. Tym razem w drodze do pracy,o poranku,przebiłem dętkę...na asfalcie,prostym odcinku drogi...było może parę drobnych kamyczków...
I jak zwykle nie miałem przy sobie ani łatek ani zapasowej dętki,więc powrót był spacerkiem. Gdy wracałem wyczepiłem licznik z mocowania. Od teraz nigdy nie wyjmuję z plecaka "zestawu małego wulkanizatora". :)))
Pogoda o poranku przepiękna i nie dziwię się bratu,że zawsze tak wcześnie wstaje i pędzi na rowerze po okolicy.

Późnoletnie polne kwiaty o poranku... © cuoresportivo


Kategoria 0 do 30 km


  • DST 71.95km
  • Teren 5.60km
  • Czas 03:02
  • VAVG 23.72km/h
  • VMAX 43.07km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

znowu do bankomatu do Zamościa

Wtorek, 24 sierpnia 2010 · dodano: 30.08.2010 | Komentarze 3

Tego dnia wiało bardzo,ale też i świeciło słońce,więc wybrałem się do większego miasta w celu uzupełnienia zapasów gotówki.
Trasa prowadziła przez Obrocz, Kosobudy...i w Wierzchowinach skręciłem w boczną drogę,aby przejechać się Szlakiem Gminy Zamość przeznaczonym dla entuzjastów dwóch pedałów.Gdy wjechałem w las,to na pewnym odcinku zaczął się głęboki piach i zmuszony byłem prowadzić rower.Niestety od razu zaatakowały mnie komary zmuszając do szybszego poruszania się i machania wokół siebie rękami...
Następnie droga asfaltowa prowadziła przez Lipsko Kosobudy, Białowola, Pniówek.I w końcu dotarłem do Zamościa.

Tablica Zwierzyniec ustawiona na wylocie z miasta w kierunku na Żurawnicę. © cuoresportivo

Niedaleko leśniczówki Kosobudy na rowerowym Szlaku Gminy Zamość © cuoresportivo

Punkt czerpania wody w pobliżu leśniczówki Kosobudy © cuoresportivo

Sierpniowe niebo i przyroda na Roztoczu © cuoresportivo

Zagadkowa tablica na rowerowym Szlaku Gminy Zamość © cuoresportivo

Jechać,nie jechać?Czy znikną dalej te płyty betonowe?(okolice leśniczówki Kosobudy) © cuoresportivo

Latem w lesie jest pełno komarów © cuoresportivo

"Zdobywcy ścieżki rowerowej Gminy Zamość" - słupek nr 6 © cuoresportivo

Gdzieś na szlaku w lesie w okolicach Zamościa © cuoresportivo

Jeden z budynków twierdzy Zamość © cuoresportivo

Jeden z budynków po starej fabryce "czegośtam" w Szczebrzeszynie © cuoresportivo


Kategoria od 50 do 75 km


  • DST 8.84km
  • Czas 00:24
  • VAVG 22.10km/h
  • VMAX 31.71km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

poranne i wieczorne kręcenie pedałami

Poniedziałek, 9 sierpnia 2010 · dodano: 09.08.2010 | Komentarze 0

Porankiem do a wieczorem z pracy. Jak zwykle powrót jest najlepszy.
Rano najpierw założyłem bluzę przylegającą do ciała a na to jeszcze koszulkę z krótkim rękawem,gdyż z rana przed godzina szóstą było dosyć chłodno.Za to popołudniu było dosyć ciepło i parnie.
Jednak sprawdza się powiedzenie,że od św. Anki zimne są wieczory i poranki...


Kategoria 0 do 30 km


  • DST 33.33km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:33
  • VAVG 13.07km/h
  • VMAX 46.73km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

pęknięta guma

Niedziela, 8 sierpnia 2010 · dodano: 09.08.2010 | Komentarze 1

Ostatnio byłem nad zbiornikiem w Nieliszu,więc i teraz postanowiłem tam pojechać. Zapakowałem do plecaka lustrzankę,klucze do domu,chusteczki higieniczne i...nic więcej. Pogoda wspaniała,wiał delikatny wiatr,założyłem słuchawki i oddałem się szaleństwu rowerowemu. Miałem całkiem dobra średnią jadąc do Nielisza. Zatrzymałem się nad samym zbiornikiem i pstryknąłem parę fotek. Było dużo ludzi,głównie wędkarzy,którzy poprzyjeżdżali samochodami z przyczepkami,na których mieli przymocowane na czas transportu małe łódki.
W pobliżu pewnego krzyża,którego zdjęcie zrobiłem podczas ostatniej wycieczki,postanowiłem skręcić do lasu i z jakiegoś wzniesienia zrobić parę zdjęć okolicy.Przedzierając się ścieżką wiodącą pod górę w asyście licznych krzaków,dotarłem na małą polanę i...to był koniec drogi.Musiałem wracać z powrotem.I na zjeździe nagle coś "bzyknęło" tak,jakby bąk dostał się w okolice przedniej piasty w kole.Na dole czekała mnie niespodzianka - powietrze bardzo szybko uszło a ja niestety,pierwszy raz w życiu,nie zabrałem ze sobą żadnych narzędzi,dętek i pompki.. Nie,nie byłem na siebie wściekły ani nawet zły - po prostu przyjąłem to z pokorą i niestety przede mną czekało jakieś 15 km szybkiego marszu z rowerem.Dobrze,że pogoda pozwalała na późno popołudniowe spacery..Po około półtorej godzinie niedzielnego spaceru,dotarłem cały i żywy do Szczebrzeszyna.
Jaki jest z tego morał? Zawsze najlepiej zaczynać pakowanie plecaka od zabrania narzędzi i zapasowej gumy...

Natura 2000 - zbiornik w Nieliszu © cuoresportivo

Droga biegnąca obok zbiornika w Nieliszu © cuoresportivo

Prawie,jak nad morzem - zbiornik w Nieliszu © cuoresportivo

Delikatne fale na zbiorniku w Nieliszu © cuoresportivo

Fragment zbiornika w Nieliszu oraz bocianie gniazdo © cuoresportivo

Polne rośliny na Roztoczu © cuoresportivo

Inne polne ozdoby na Roztoczu © cuoresportivo

Pedał Shimano na tle roztoczańskich traw © cuoresportivo


Kategoria od 30 do 50 km


  • DST 8.94km
  • Czas 00:24
  • VAVG 22.35km/h
  • VMAX 34.28km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

weekendowo - do pracy

Niedziela, 8 sierpnia 2010 · dodano: 08.08.2010 | Komentarze 1

Trasa standardowa szosą do pracy w sobotni wieczór i powrót w niedzielny poranek tuż po godzinie 6:00.
Oczywiście najlepiej mi się jedzie wracając z pracy - o tej porze jest znikoma ilość samochodów na drodze.
Będę musiał pomyśleć o drugim rowerze,takim do pojechania gdzieś i przypięcia go.Naturalnie będzie na niższej klasie osprzętu i przyda się zimą do podtrzymania formy.

Dolina Wieprza niedaleko Szczebrzeszyna spowita porannymi mgłami © cuoresportivo


Kategoria 0 do 30 km


  • DST 8.81km
  • Czas 00:21
  • VAVG 25.17km/h
  • VMAX 34.28km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

do i z pracy

Piątek, 6 sierpnia 2010 · dodano: 06.08.2010 | Komentarze 0

Rano do pracy we mgle i wschodzącym słońcu...
Wieczorem powrót z pracy w deszczu padającym natarczywie z góry i z boku...
Niestety nie wziąłem ze sobą aparatu,więc nie ma zdjęć.
Poranki są wręcz magiczne tutaj i już powoli zaczyna się czuć nadchodzącą jesień.


Kategoria 0 do 30 km