Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi cuoresportivo z miasteczka Szczebrzeszyn. Mam przejechane 10834.81 kilometrów w tym 961.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 15415 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy cuoresportivo.bikestats.pl
  • DST 31.08km
  • Teren 17.50km
  • Czas 02:09
  • VAVG 14.46km/h
  • VMAX 33.08km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 210
  • HRavg 162 ( 86%)
  • Kalorie 2121kcal
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

gubienie się i odnajdywanie

Środa, 9 czerwca 2010 · dodano: 09.06.2010 | Komentarze 4

To nie jest takie łatwe... :)
Zapragnąłem dzisiaj dostać się do Zwierzyńca od strony Kamiennej Góry,więc w Szczebrzeszynie skierowałem się Szlakiem Partyzanckim na Brodzką Górę - podjazd na niej jest zrobiony z betonowych pustaków - toteż średnio przyjemnie podjeżdża się.Za Lipowcem droga zaczęła opadać w dół w stronę lasu i po wjechaniu do niego otoczyła mnie,na Szlaku Partyzanckim,prawdziwa armia wygłodniałych komarzyc...
Niestety przyjemna i miła atmosfera zmieniła się w przedzieranie się przez zarośnięty szlak,gdzie w głównej mierze musiałem prowadzić rower,ponieważ "dach lasu" zaczął robić się bardzo niski i niemożliwa była dalsza jazda.

Szlak Partyzancki w Tworyczowskim Lesie niedaleko Lipowca © cuoresportivo

Bardzo dobrze,że zawsze zakładam kask - gdyż to on w tym momencie powstrzymywał wszelkie gałęzie przed dotarcie ich do mojej głowy.
Gdzieś na Szlaku Partyzanckim na Roztoczu © cuoresportivo

Niestety Szlak Partyzancki w tym miejscu jest nie najlepiej oznakowany i pierwszy raz tego dnia zgubiłem się...Po poprzedzieraniu się przez jakieś leśne ścieżki,razem z moimi towarzyszkami - komarzycami,w końcu udało się trafić na Szlak im. A. Wachniewskiej,która była absolwentką warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych i swoją działalność artystyczną łączyła z pracą na rzecz ochrony przyrody i dziedzictwa kulturowego Roztocza.Była bardzo wybitną malarką a pejzaż Roztocza,szczególnie piękno starych drzew:jodeł,buków,dębów,stał się głównym motywem jej obrazów.
Szlakiem im. A. Wachniewskiej - niedaleko Żurawnickiego Lasu - na Roztoczu © cuoresportivo

Szlak przez całe Halinne wznosi się powoli ku niebu,piaszczystą ścieżką - więc najlepiej prowadzi się rower w tych warunkach.Po pewnym czasie skręca ostro w prawo i można jechać po utwardzonej ścieżce szerokości samochodu osobowego...i oczywiście pod górkę.
W pewnym momencie zauważyłem na jednym z drzew znak zielonego szlaku a tuż nad nim wykrzyknik...i w tym momencie znowu zagubiłem się.Zacząłem szukać jakiejś ścieżki,niestety spragnione komarzyce razem z różnego rodzaju mniejszymi lub większymi gałęziami pragnące koniecznie za wszelką cenę dostać się w mój napęd,nie pomagały mi w myśleniu...
Gdzieś w wąwozie niedaleko Kamiennej Góry © cuoresportivo

W końcu natrafiłem na jakieś zasiane pole a na jednym jego końcu była wieżyczka myśliwska,więc...jeśli ktoś zadał sobie tyle trudu,aby tu dojechać,więc gdzieś w pobliżu musi być droga.
Znalazłem ją!I po jakichś 500 metrach natrafiłem na głęboki wąwóz - idealny do samotnego zjeżdżania nim...szkoda tylko,że wszędzie porozrzucane gałęzie psuły radość z jazdy.
Przegląd roweru w nieznanym wąwozie © cuoresportivo

Byłem niedaleko Kamiennej Góry - niestety Szlak im. A. Wachniewskiej omiją ją.
Kurczę,czy ja aby wszystko wziąłem...? © cuoresportivo

Na Kamienną Górę,leżącą poza terenem Roztoczańskiego Parku Narodowego,można dostać się wyłącznie niebieską ścieżką dydaktyczną zaczynającą się w centrum Zwierzyńca.
Zjazd wąwozem niedaleko Kamiennej Góry na Roztoczu © cuoresportivo

Po zgubieniu zielonego szlaku kierowaliśmy się razem z bzyczącym towarzystwem intuicyjnie na zachód.
Wyrąb lasu w...lesie i wszechobecne piaszczyste drogi © cuoresportivo

Błoto w większości leśnych dróg zdążyło jako tako wyschnąć i głównie piasek przeszkadzał kołom w sprawnym poruszaniu się...
Błotne zasychające koleiny na roztoczańskich szlakach © cuoresportivo

W końcu udało się dojechać do Zwierzyńca...
Roztoczańskie habry późnowiosenną porą © cuoresportivo

Dzisiaj było bardzo ciepło i wracając szosą przez Żurawnicę i Brody Małe dużo gorzej oddychało się przez ciężkie powietrze,więc woda w bidonach bardzo szybko wyparowywała..
W następnym tygodniu czeka na mnie 130 kilometrowa wycieczka z Roztocza do Puław... :)))


Kategoria od 30 do 50 km



Komentarze
cuoresportivo
| 12:01 czwartek, 10 czerwca 2010 | linkuj Tam,gdzie jest głęboki las,gdzie słońce nie dociera - tam jest jeszcze błoto...a w wąwozach w trójkącie Puławy-Kazimierz Dolny-Celejów pewnie też jeszcze utrzymuje się maziowate lepiszcze...
bnegative
| 17:05 środa, 9 czerwca 2010 | linkuj A błoto=komary i muszyska. Polecam OFF Active przed wyjazdem i jeszcze raz w czasie jazdy (po spoceniu się).
Zielony szlak w okolicach Zwierzyńca jest słabo oznaczony, ja zgubiłem się na nim wyjeżdżając...już z samego Zwierzyńca :) , w ten sposób wylądowałem na Kamiennej Górze i niebieskim szlaku. Jest tam dużo ciekawych zjazdów, niestety przeszkadzają powalone drzewa i patyki...wielkie patyki - śmiganie nimi samemu jest mimo wszystko trochę niebezpieczne.
Jedyny plus takiej tropikalnej pogody jest taki, że szybciej wyschną szlaki.
PZDR
kamiloslaw1987
| 13:11 środa, 9 czerwca 2010 | linkuj Ano własnie.. w lasach jeszcze sporo błota mimo tego że mamy upały...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa atego
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]