Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi cuoresportivo z miasteczka Szczebrzeszyn. Mam przejechane 10834.81 kilometrów w tym 961.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 15415 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy cuoresportivo.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

od 30 do 50 km

Dystans całkowity:3011.11 km (w terenie 326.20 km; 10.83%)
Czas w ruchu:141:45
Średnia prędkość:21.24 km/h
Maksymalna prędkość:51.72 km/h
Suma podjazdów:3684 m
Maks. tętno maksymalne:210 (103 %)
Maks. tętno średnie:165 (87 %)
Suma kalorii:23943 kcal
Liczba aktywności:78
Średnio na aktywność:38.60 km i 1h 49m
Więcej statystyk
  • DST 48.55km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:09
  • VAVG 15.41km/h
  • VMAX 43.90km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rezerwat Piskory

Sobota, 1 maja 2010 · dodano: 02.05.2010 | Komentarze 0

Cel: Rezerwat Piskory na północ od Zakładów Azotowych w Puławach.
Wycieczka w większym gronie osób,wśród deszczu...
Wyjechaliśmy,jak jeszcze była ładna pogoda,lecz po kilku kilometrach przyszły chmury i zaczęło padać - najpierw delikatnie a potem to już nieustanna mżawka - i tak do końca wycieczki.
Sam Rezerwat Piskory to bardzo fajne miejsce - duże jeziorko zarośnięte trzcinami i innymi roślinami na całej powierzchni. Bardzo wiele ptactwa i dużo "ambon",z których można podziwiać uroki tego zakątka. Niestety deszcz pokrzyżował fotograficzne plany... Jeszcze na pewno w tym roku wybiorę się w to miejsce celem uchwycenia jego piękna.
Powrót przez las,gdzie było mnóstwo piasku,który wszędzie wchodził,w każdy element roweru...i do tego ciągły deszcz.
Powracaliśmy szosą przez Bałtów i potem główną drogą łączącą Żyrzyn i Puławy. Przejeżdżający kierowcy migali światłami i trąbili na pedałujących w deszczu rowerzystów.

Mokre rowery czekają na swych właścicieli © cuoresportivo


Stancja Puławy Azoty podczas pierwszego postoju z winy deszczu © cuoresportivo


Piaskarnia niedaleko Gołębia © cuoresportivo


Kategoria od 30 do 50 km


  • DST 41.43km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 23.67km/h
  • VMAX 48.42km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kazimierz Dolny nad Wisłą

Czwartek, 29 kwietnia 2010 · dodano: 29.04.2010 | Komentarze 1

Od samego początku szybkim tempem rozpoczęliśmy wycieczkę do Kazimierza Dolnego. Pogoda była wyśmienita,bardzo ciepło i przyjemnie jechało się...
Po dotarciu do celu wjechaliśmy na deptak nad Wisłą i jechaliśmy do samego końca,aż do kamieniołomów,które są wystawione na sprzedaż - po drugiej stronie Wisły znajduje się zamek w Janowcu.
Od 1 maja będzie kursował prom między Janowcem a Kazimierzem Dolnym.
W Albrechtówce wjechaliśmy na czerwony szlak...i od razu pod górę ścieżką bardzo wąską,piaszczystą oraz poprzecinaną korzeniami - pozostało nam wprowadzanie słowaczek pod górę - chociaż próbowaliśmy podjeżdżać...
Koło Domu Dziennikarza zaczął się Wąwóz Małachowskiego : odcinek 500 metrów w dół po kocich łbach - to idealna trasa na sprawdzenie możliwości swego amortyzatora.
Potem skręciliśmy w Nadrzeczną i Kwaskową ulicą dotarliśmy do miejscowości Wylągi,skąd niedaleko było do Skowieszynka a stamtąd szosą ostro w dół dotarliśmy do Bochotnicy...
W Parchatce odbiliśmy w lewo na ścieżkę rowerową nad Wisłą i po szybkich paru kilometrach znaleźliśmy się w Puławach w Parku Czartoryskich...
Ależ dzisiaj jest ciepła noc... :)

Po morderczym wjeździe w Wylągach niedaleko Kazimierza Dolnego © cuoresportivo


Puławski łabądź w godzinnach wczesno wieczornych na pozostałości po Wiśle,czyli łasze © cuoresportivo


Dwie słowaczki w Parku Czartoryskich w Puławach © cuoresportivo


Aha,dzisiaj założyłem nowe opony - CrossMarki od Maxxisa - bardzo cichutkie na szosie,ale za to po wjechaniu w piach mieliły go i rozrzucały na wszystkie strony jego drobne ziarenka... Po utwardzonych drogach spisywały się bardzo dobrze.
Mam nadzieję,że nie będę musiał jeszcze ich sprawdzać w błocie w ten weekend...


Kategoria od 30 do 50 km


  • DST 48.09km
  • Teren 25.50km
  • Czas 02:50
  • VAVG 16.97km/h
  • VMAX 38.26km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRmax 188 (100%)
  • HRavg 152 ( 80%)
  • Kalorie 2905kcal
  • Sprzęt Angela - Sprzedany!
  • Aktywność Jazda na rowerze

po Roztoczu niebieskim szlakiem

Piątek, 23 kwietnia 2010 · dodano: 24.04.2010 | Komentarze 0

Ta wycieczka bardzo dała mi w kość...
Bez aparatu,z bukłakiem,niebieskim szlakiem ze Szczebrzeszyna do Zwierzyńca...
Oczywiście pierwsze kilometry rozgrzewki cały czas pod górę i do tego po wybrukowanej drodze...
Wiał średnio intensywny wiatr a słońce mocno grzało,o ile nie chowało się za chmury...
Tuż przed Kawęczynkiem jest bardzo miły zjazd wąwozem - ścieżką przyrodniczo-dydaktyczną...
Potem jakieś 2 km szosą w dół i ostry skręt w prawo na polną drogę...i po kilkuset metrach znalazłem się w lesie...i znów ostro pod górę...
Pchanie roweru w błocie,w głębokich koleinach...i do tego jeszcze mnóstwo gałęzi i pociętego drzewa na szlaku...
Ale ja lubię takie klimaty - z daleka od szosy,tam gdzie słychać wyłącznie ptaków śpiew i szum drzew,gdzie pachnie las...

Niebieski szlak w Szczebrzeszyńskim Parku Krajobrazowym © cuoresportivo

Gdzieś w okolicach Czerwonej Góry (325.1 m n.p.m.) zgubiłem szlak i...wylądowałem tuż przed Lipowcem na asfalcie...
Potem szosą przez Panasówkę do Zwierzyńca...
Po drodze spotkałem samotnego rowerzystę podróżującego z Warszawy,który odłączył się od grupy...po krótkiej rozmowie pognałem przez Żurawnicę i Brody Małe do miejsca startu mojego eskapady.
Te 25 km w terenie mocniej mnie zmęczyły niż gdybym przejechał dwukrotnie większy dystans po asfalcie.
Konkluzje na koniec:
- ZAWSZE zabierać ze sobą prawdziwy aparat - fotki z komórki nie grzeszą pięknem
- jeździć więcej w terenie
- mniej pizz w siebie pakować
- miejsce na podium w Transcarpatii jeszcze musi na mnie poczekać... :)


Kategoria od 30 do 50 km


  • DST 33.80km
  • Czas 01:30
  • VAVG 22.53km/h
  • VMAX 39.36km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 192 (102%)
  • HRavg 165 ( 87%)
  • Kalorie 1291kcal
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

po deszczu

Środa, 14 kwietnia 2010 · dodano: 14.04.2010 | Komentarze 0

Nie wiem,czy to dobre,ale uznałem,że nie myję roweru,tzn. samej ramy,poza napędem,gdyż jakoś za czysto wygląda ten góral,toteż dzisiaj wybrałem się asfaltem po trasie Puławy - Bochotnica - Celejów - Końskowola - Puławy.
Szosa w przeważającej większości mokra,z nielicznymi kałużami,a w Bochotnicy robotnicy rozkopali drogę i są światła...
Znowu bez zdjęć,bo choć wziąłem aparat,to jednak bardzo śpieszyłem się,aby zdążyć przed nocą,bo nie mam przedniej lampki.


Kategoria od 30 do 50 km


  • DST 48.28km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:38
  • VAVG 18.33km/h
  • VMAX 47.99km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

z kumplami

Sobota, 3 kwietnia 2010 · dodano: 06.04.2010 | Komentarze 0

Wycieczka głównie po asfaltach na trasie :
Puławy - Włostowice - Bochotnica - Kazimierz Dolny - Skowieszynek - Wierzchoniów - Celejów - Stok - Stary Pożóg - Końskowola - Skowieszyn - Włostowice.
Tym razem w 4 - osobowej grupie, w dość pochmurne przedpołudnie w Wielką Sobotę. Na szczęście nie padał deszcz, ale było bardzo zimno. Przy okazji sprawdziliśmy nowo kupione mapy Kazimierskiego Parku Krajobrazowego w wersji laminowanej - na pewno wystarczą na większą ilość wypraw - są bardzo dokładne z zaznaczonymi szlakami rowerowymi i tymi projektowanymi, oczywiście zgodne z gps.

Na Dużym Rynku w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą © cuoresportivo


Na Dużym Rynku w Kazimierzu Dolnym © cuoresportivo


Dwie słowaczki, indianka i ta "czwarta" na Dużym Rynku w Kazimierzu Dolnym © cuoresportivo


Kategoria od 30 do 50 km


  • DST 46.30km
  • Teren 19.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 19.16km/h
  • VMAX 33.93km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Angela - Sprzedany!
  • Aktywność Jazda na rowerze

wahanie się-krótkie,czy długie spodnie

Poniedziałek, 29 marca 2010 · dodano: 29.03.2010 | Komentarze 1

Plan na dzisiaj : sprawdzenie,czy wpuszczono po zimie wodę do Stawów "Echo" w Zwierzyńcu.
Pogoda: słonecznie z licznymi pojedyńczymi obłokami i dużym wiatrem na otwartych przestrzeniach.
Standardowo wycieczkę zacząłem od Rynku w Szczebrzeszynie i jadąc przez miasto fragmentem Centralnego Szlaku Rowerowego Roztocza przepedałowałem obok kościoła,synagogi i cmentarza. Droga,po której jechałem,jest ułożona z bloków betonowych - idealna do testowania amortyzatora...na dodatek ciągle pięła się w górę.W Piekiełku zatrzymałem się na chwilę na "przystanku grillowym".

Na trasie Centralnego Szlaku Rowerowego Roztocza © cuoresportivo

Polne drogi wysmagane wiatrem i wysuszone przez słońce są już całkowicie przejezdne w tych okolicach.
Niedaleko Piekiełka koło Szczebrzeszyna © cuoresportivo

W końcu zmieniłem bardzo przyjazne moim oponom polne drogi na szosę i zjeżdżałem w kierunku Gorajca.
Zjazd szosą do Kol. Gorajec Zagroble na Roztoczu © cuoresportivo

Przejeżdżałem przez Wólkę Czarnostocką,Czarnostok i koło Lasu Borczyna wjechałem na żółty szlak rowerowy.W Lipowcu skierowałem się na drogę obok Mazurowej Góry i kręcąc się po pagórkach,smagany zimnym wiatrem po twarzy,odnalazłem znowu żółty szlak,którym przejechałem tuż obok Góry Kamienica (326,2 m n.p.m.).
Między niebem a ziemią - zmagania bikera na żółtym szlaku rowerowym © cuoresportivo

Główną drogą,wśród lasów,dojechałem do Zwierzyńca i pędząc Centralnym Szlakiem Rowerowym Roztocza dotarłem do Stawów "Echo", do których już napompowano wodę.
Stawy "Echo" w Zwierzyńcu © cuoresportivo

Zatrzymałem się jeszcze w centrum Zwierzyńca - następnym razem zrobię sobie zdjęcie przed Browarem. :)))
Kaczki na Stawie Kościelnym w Zwierzyńcu © cuoresportivo

I przez Żurawnicę wróciłem do Szczebrzeszyna.
Swojski mostek na Wieprzu w Żurawnicy © cuoresportivo

Trasę pokonałbym szybciej,gdybym co chwilę nie zatrzymywał się na pstryknięcie paru fotek - niestety tutejsze piękne okolice,aż zachęcają do uwiecznienia ich na zdjęciach...


Kategoria od 30 do 50 km


  • DST 30.31km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:21
  • VAVG 22.45km/h
  • VMAX 46.32km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRmax 184 ( 97%)
  • HRavg 163 ( 86%)
  • Kalorie 1210kcal
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ja, Młody i dwie słowaczki...

Środa, 24 marca 2010 · dodano: 24.03.2010 | Komentarze 0

Trasa: Puławy(Włostowice) - Parchatka - Bochotnica - Wierzchoniów - Celejów - Stok - Las Stocki - Kolonia Parchatka - Puławy(Włostowice)
Dzisiaj dopiero późnym popołudniem wybraliśmy się z bratem i z naszymi słowaczkami na szybkie kręcenie głównie po asfaltach, gdyż poza nimi jeszcze jest bardzo duże błoto a właściwie glina, która niemiłosiernie szybko przykleja się do kół, wyhamowując i nie pozwalając jechać dalej w obranym kierunku...No cóż, takie są gleby w Kazimierskim Parku Krajobrazowym - to nie jest takie tam zwykłe błoto, ale "super błoto" mające za zadanie bardzo utrudnić życie rowerzyście. I te 3 km w terenie dużo bardziej mnie zmęczyły niż sama dzisiejsza jazda.
Muszę jeszcze wspomnieć o zjeździe szosą w dużym wąwozie w Zbędowicach - niestety, jest dużo spływającego ze zboczy błota i wody, więc jeszcze przez jakieś 2 tygodnie nie ma co szaleć na zjeździe..


Kategoria od 30 do 50 km


  • DST 31.36km
  • Teren 0.50km
  • Czas 01:25
  • VAVG 22.14km/h
  • VMAX 45.03km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 188 (100%)
  • HRavg 161 ( 85%)
  • Kalorie 1449kcal
  • Sprzęt Angela - Sprzedany!
  • Aktywność Jazda na rowerze

ostatni dzień zimy

Sobota, 20 marca 2010 · dodano: 20.03.2010 | Komentarze 2

Trasa: Szczebrzeszyn - Rozłopy Kolonia - Nawóz - Nielisz - Michałów - Szczebrzeszyn.
W trasę wyruszyłem rano przed 8:00. Pogoda powoli krystalizowała się,wiał lekki wiatr,ale już czuć było szybko zbliżającą się wiosnę.

Zbiornik wodny w Nieliszu © cuoresportivo

Angela przy zbiorniku wodnym w Nieliszu © cuoresportivo

Za jakieś 300 metrów czaiły się małe roztoczańskie Burki gotowe w każdej chwili doskoczyć do mnie - na szczęście długa zima sprawiła,że maksymalna prędkość,jaką Burki mogły przy mnie wyciągnąć,to było mizerne 25 km/h... :)
Na szczęście lub nieszczęście znalazłem się w miejscowości Nawóz © cuoresportivo

W końcu dotarłem do zbiornika wodnego w Nieliszu - celu mojej wyprawy.
Zbiornik wodny w Nieliszu - zapora czołowa © cuoresportivo

Na powierzchni jeszcze była warstwa lodu i bardzo mocno wiało..
Zbiornik wodny w Nieliszu - widok na drogę © cuoresportivo

Wciąż jeszcze słońce próbowało przebić się przez chmury i byłem po 5 wygranych pojedynkach z Burkami...
Zbiornik wodny w Nieliszu - urządzenia © cuoresportivo

Chciałem jeszcze zahaczyć o Pałac Zamojskich,ale niestety byłem bez mapy i pogubiłem drogę i...śpieszyło mi się na śniadanie.
Zbiornik wodny w Nieliszu - jedna z rzeczek wpływających do niego © cuoresportivo

Wycieczka udana,nowe rejony rowerowania poznane,nowy amortyzator przetestowany...jedynie roztoczańskie Burki delikatnie próbowały zakłócić przebieg mojej wycieczki.


Kategoria od 30 do 50 km