Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi cuoresportivo z miasteczka Szczebrzeszyn. Mam przejechane 10834.81 kilometrów w tym 961.85 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 15415 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy cuoresportivo.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

od 30 do 50 km

Dystans całkowity:3011.11 km (w terenie 326.20 km; 10.83%)
Czas w ruchu:141:45
Średnia prędkość:21.24 km/h
Maksymalna prędkość:51.72 km/h
Suma podjazdów:3684 m
Maks. tętno maksymalne:210 (103 %)
Maks. tętno średnie:165 (87 %)
Suma kalorii:23943 kcal
Liczba aktywności:78
Średnio na aktywność:38.60 km i 1h 49m
Więcej statystyk
  • DST 32.03km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 22.88km/h
  • VMAX 39.02km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

okolice Zwierzyńca

Czwartek, 9 września 2010 · dodano: 09.09.2010 | Komentarze 6

Plan był prosty - pojechać na Wzgórze Polak znajdujące się na zachód od Zwierzyńca. Ale chciałem się tam dostać jadąc przez Sochy,Tereszpol,Zaorendę i wjeżdżając w Panasówce na trasę ze Zwierzyńca do Biłgoraja. Niestety za długo zabawiłem nad Stawami Echo pstrykając dużo fotek i gdy zbierałem się do odjazdu zaczął padać lekki deszczyk,toteż z miną w kształcie podkówki wróciłem do domu...
Nad Stawami było parę osób,głównie zawodowi fotograficy. Skąd wiem? Bo żaden zwykły turysta nie dźwigałby tyle ton sprzętu ze sobą,co oni..
Pogoda dopisała tylko na początku wycieczki. Natomiast silny wiatr wiał od chwili wejścia na siodełko i wprawienia w ruch dwóch małych pedałków. :)))
Aha,przestrzegam przed dużą ilością zdjęć! Zimą już tylu nie będzie,gdyż bardziej skupię się na trenowaniu,niż robieniu zdjęć. Poza tym zimą nie będę jeździł z plecakiem,więc nie będę miał gdzie schować lustrzanki.

Pocięte kawałki trzcin w Stawie Echo © cuoresportivo

Na plaży w "Miedzyzdrojach" nad Stawami Echo w Zwierzyńcu © cuoresportivo

Pływające kaczki w Stawach Echo © cuoresportivo

Mój ślad na piasku na Roztoczu © cuoresportivo

Miejsce pracy pana ratownika w okresie letnim nad Stawami Echo © cuoresportivo

Kawałki trzciny na plaży nad Stawami Echo w Zwierzyńcu © cuoresportivo

Roztoczański Park Narodowy - ostoja konika polskiego © cuoresportivo

Plaża i docierająca do niej ścięta trzcina - Stawy Echo w Zwierzyńcu © cuoresportivo

Prawie,jak Czarny Rycerz z pewnej reklamy telewizyjnej © cuoresportivo

Poskręcane korzenie w roztoczańskim lesie © cuoresportivo

Fragment plaży nad Stawami Echo,dwójka fotografów i słowaczka © cuoresportivo

Któż nie chciałby znaleźć się na takiej ścieżce - niestety,nie jest dostępna dla rowerzystów - niedaleko Stawów Echo w Zwierzyńcu © cuoresportivo

Fragment drewnianych ścieżek nad Stawami Echo © cuoresportivo

Stawy Echo w Zwierzyńcu na Roztoczu © cuoresportivo

Roztoczański Park Narodowy - cechy konika polskiego © cuoresportivo

Szlak Ordynacji Zamojskiej - Dom Łowczego © cuoresportivo

W oddali za ogrodzeniem znajduje się Dom Łowczego © cuoresportivo

Roztoczański mech na ogrodzeniu przy Domu Łowczego © cuoresportivo

Często to,co najmniejsze,jest jednocześnie najpiękniejsze © cuoresportivo

Roztoczański mech,taki zwykły i zielony i miękki © cuoresportivo

Fragment Kwatery Głównej Dyrekcji Roztoczańskiego Parku Narodowego © cuoresportivo


Kategoria od 30 do 50 km


  • DST 33.33km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:33
  • VAVG 13.07km/h
  • VMAX 46.73km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

pęknięta guma

Niedziela, 8 sierpnia 2010 · dodano: 09.08.2010 | Komentarze 1

Ostatnio byłem nad zbiornikiem w Nieliszu,więc i teraz postanowiłem tam pojechać. Zapakowałem do plecaka lustrzankę,klucze do domu,chusteczki higieniczne i...nic więcej. Pogoda wspaniała,wiał delikatny wiatr,założyłem słuchawki i oddałem się szaleństwu rowerowemu. Miałem całkiem dobra średnią jadąc do Nielisza. Zatrzymałem się nad samym zbiornikiem i pstryknąłem parę fotek. Było dużo ludzi,głównie wędkarzy,którzy poprzyjeżdżali samochodami z przyczepkami,na których mieli przymocowane na czas transportu małe łódki.
W pobliżu pewnego krzyża,którego zdjęcie zrobiłem podczas ostatniej wycieczki,postanowiłem skręcić do lasu i z jakiegoś wzniesienia zrobić parę zdjęć okolicy.Przedzierając się ścieżką wiodącą pod górę w asyście licznych krzaków,dotarłem na małą polanę i...to był koniec drogi.Musiałem wracać z powrotem.I na zjeździe nagle coś "bzyknęło" tak,jakby bąk dostał się w okolice przedniej piasty w kole.Na dole czekała mnie niespodzianka - powietrze bardzo szybko uszło a ja niestety,pierwszy raz w życiu,nie zabrałem ze sobą żadnych narzędzi,dętek i pompki.. Nie,nie byłem na siebie wściekły ani nawet zły - po prostu przyjąłem to z pokorą i niestety przede mną czekało jakieś 15 km szybkiego marszu z rowerem.Dobrze,że pogoda pozwalała na późno popołudniowe spacery..Po około półtorej godzinie niedzielnego spaceru,dotarłem cały i żywy do Szczebrzeszyna.
Jaki jest z tego morał? Zawsze najlepiej zaczynać pakowanie plecaka od zabrania narzędzi i zapasowej gumy...

Natura 2000 - zbiornik w Nieliszu © cuoresportivo

Droga biegnąca obok zbiornika w Nieliszu © cuoresportivo

Prawie,jak nad morzem - zbiornik w Nieliszu © cuoresportivo

Delikatne fale na zbiorniku w Nieliszu © cuoresportivo

Fragment zbiornika w Nieliszu oraz bocianie gniazdo © cuoresportivo

Polne rośliny na Roztoczu © cuoresportivo

Inne polne ozdoby na Roztoczu © cuoresportivo

Pedał Shimano na tle roztoczańskich traw © cuoresportivo


Kategoria od 30 do 50 km


  • DST 31.73km
  • Czas 01:13
  • VAVG 26.08km/h
  • VMAX 41.13km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

zbiornik w Nieliszu

Poniedziałek, 2 sierpnia 2010 · dodano: 03.08.2010 | Komentarze 0

Wczoraj późno wybrałem się na rower.Trochę z powodu braku czasu a trochę dlatego,że chciałem popstrykać parę fotek zachodzącemu słońcu nad wodą.Ze Szczebrzeszyna wyruszyłem w stronę Nielisza najkrótszą drogą i dojechałem do zbiornika od strony południowo-zachodniej.Byłem już tam wczesną wiosną razem z Angelą.Jednak wtedy to była bardziej posępna pora i znaczniej mocniej ponuro.Za to teraz przyroda była w całkowitym rozkwicie...
Bardzo przyjemnie mi się jechało,poza tym zbiornik znajduje się niedaleko Szczebrzeszyna.Słowaczka wyczyszczona i nasmarowana prawidłowo prowadziła się niczym dama.
Niestety mam jakieś paprochy w korpusie aparatu,co odzwierciedliło się na zdjęciach.A im więcej jeżdżę,tym więcej zauważam tematów do fotografowania.

Pewien piesek - chmurka - pudelek © cuoresportivo

Jedna z oznak trwającego lata © cuoresportivo

Zalew w okolicy Nielicza © cuoresportivo

Rezerwat Nielicz na Roztoczu © cuoresportivo

Zachód słońca na Roztoczu © cuoresportivo

Zapora - tama w Nieliczu © cuoresportivo

Jeden z fragmentów brzegu w zbiorniku Nielicz © cuoresportivo

Słońce uciekające za horyzont na Roztoczu © cuoresportivo

Okolice zbiornika Nielicz © cuoresportivo

Roztoczańskie niebo późnym wieczorem © cuoresportivo


Kategoria od 30 do 50 km


  • DST 30.84km
  • Teren 4.20km
  • Czas 01:13
  • VAVG 25.35km/h
  • VMAX 51.22km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

rozprostowanie kości

Poniedziałek, 19 lipca 2010 · dodano: 19.07.2010 | Komentarze 2

Co jest objawem choroby potocznie zwanej cyklozą? Odpowiedź jest prosta: gdy widzi się fajnie złożony z ciekawych komponentów rower na fajnej ramie z fajnym przednim amortyzatorem, na który zbiera się długo pieniądze...i te wyśnione obręcze, które są jako drugie na liście zakupów...a na samym końcu dostrzega się osobę jadącą na tym rowerze - blondynkę lub brunetkę - ten szczegół zawsze umyka.
Ale do rzeczy... :)
Dzisiaj zapragnąłem jechać tak długo, aż skończy się woda w bidonach; więc wyruszyłem ze Szczebrzeszyna na zachód wspinając się Centralnym Szlakiem Rowerowym Roztocza w stronę Piekiełka. Oczywiście na początku było trochę pod górkę, ale za to widoki po obu stronach drogi wynagradzały trud wspinaczki.

Centralny Szlak Rowerowy Roztocza - widok na dolinę Wieprza w okolicy Kawęczyna i Żurawnicy © cuoresportivo

Muszę też wspomnieć o samej nawierzchni - oprócz tego,że droga delikatnie prowadzi do góry, to samymi rodzynkami są pustaki betonowe, które nie są najidealniej na świecie spasowane, toteż cały rower trzęsie się.. Na szczęście ta przyjemność trwa dosyć krótko - jakieś 1,5 km i kończy przy nieczynnym wysypisku śmieci,oczywiście przy szlaku.
Szlakiem dojechałem do głównej trasy między Szczebrzeszynem a Gorajcem...i szosą w dół pognałem przez Szperówkę..Dalej przez Rozłopy i Deszkowice w kierunku Michalowa - tam wjechałem pod 12 % górkę objeżdżając Park Zamojskich, który już kiedyś odwiedziłem,i przez Bodaczów wracałem do domu.
Został mi jeszcze jeden cały bidon, ale niestety przednia piasta postanowiła pokrzyżować moje plany i zaczęła piszczeć. Nie miałem przy sobie żadnego smarowidła, toteż skróciłem wyjazd.
Fragment Centralnego Szlaku Rowerowego Roztocza - nawierzchnia z pustaków betonowych © cuoresportivo

Aha...spożywanie w zbyt dużych ilościach ciast i tortów nie polepsza wydajności organizmu. Rano 1/3 tego kawałka zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach...
Łasuchoholizm w najsmaczniejszej postaci © cuoresportivo


Kategoria od 30 do 50 km


  • DST 45.95km
  • Czas 01:58
  • VAVG 23.36km/h
  • VMAX 44.33km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brzozowa Gać

Piątek, 16 lipca 2010 · dodano: 17.07.2010 | Komentarze 0

Upał,totalny upał...
W południe wybrałem się odwiedzić dziadków. Powietrze gorące a asfalt w wielu miejscach bardzo lepki. Pomimo,że trasa Puławy - Kurów przez Chrząchówek liczy 18 km, to jechało się ciężko... W takie dni najlepiej siedzieć nad wodą.


Kategoria od 30 do 50 km


  • DST 44.77km
  • Czas 01:46
  • VAVG 25.34km/h
  • VMAX 42.28km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bardzo szybkie śmiganie

Niedziela, 4 lipca 2010 · dodano: 06.07.2010 | Komentarze 0

Sobotni wieczór obfitował w wiele przyjemności...i jedna z nich pozostawiła delikatne szmerki w głowie w niedzielny poranek,więc postanowiliśmy z kolegą wyskoczyć na szybką wycieczkę.
Z Puław przez Parchatkę do Bochotnicy,gdzie skręciliśmy na Nałęczów.Z racji bardzo suchego powietrza bidony bardzo szybko robiły się puste.W Celejowie skęciliśmy w prawo na Rablów i 800 metrowy zjazd wśród drzew pozwolił na chwilę odpoczynku.Tempo ciągle wysokie pomimo suchości w gardle...
Do Kazimierza Dolnego wjechaliśmy a właściwie zjechaliśmy kilkukilometrowym zjazdem od strony Czerniaw.Na rynku głównym naliczyliśmy aż 8 wróżących Cyganek - jedna bezzębna podeszła do nas i chciała nam zdradzić,kiedy szczęście nas dopadnie,ale jak powszechnie wiadomo,Cygankom bez zębów nie sprawdzają się przepowiednie...
Gdy wyjeżdżaliśmy z Kazimierza,tłum turystów ciągnął powoli samochodami do miasteczka.


Kategoria od 30 do 50 km


  • DST 47.19km
  • Czas 02:03
  • VAVG 23.02km/h
  • VMAX 38.37km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

marzenia mają kolor nieba

Czwartek, 17 czerwca 2010 · dodano: 17.06.2010 | Komentarze 3

Trasa: Puławy - Końskowola - Chrząchów - Kurów - Klementowice - Zakierzki - Stary Pożóg - Końskowola - Puławy.
Pojechałem odwiedzić dziadków w Kurowie. Pogoda idealna do jazdy - delikatny wiatr, słońce na zmianę z chmurami i moja okolica...
Przy okazji zajechałem do mojego serwisu rowerowego wymienić klocki hamulcowe - poszło szybko i sprawnie.

Klocki hamulcowe po przebiegu 5000 km użytkowane w zmiennych warunkach © cuoresportivo


Kategoria od 30 do 50 km


  • DST 31.08km
  • Teren 17.50km
  • Czas 02:09
  • VAVG 14.46km/h
  • VMAX 33.08km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 210
  • HRavg 162 ( 86%)
  • Kalorie 2121kcal
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

gubienie się i odnajdywanie

Środa, 9 czerwca 2010 · dodano: 09.06.2010 | Komentarze 4

To nie jest takie łatwe... :)
Zapragnąłem dzisiaj dostać się do Zwierzyńca od strony Kamiennej Góry,więc w Szczebrzeszynie skierowałem się Szlakiem Partyzanckim na Brodzką Górę - podjazd na niej jest zrobiony z betonowych pustaków - toteż średnio przyjemnie podjeżdża się.Za Lipowcem droga zaczęła opadać w dół w stronę lasu i po wjechaniu do niego otoczyła mnie,na Szlaku Partyzanckim,prawdziwa armia wygłodniałych komarzyc...
Niestety przyjemna i miła atmosfera zmieniła się w przedzieranie się przez zarośnięty szlak,gdzie w głównej mierze musiałem prowadzić rower,ponieważ "dach lasu" zaczął robić się bardzo niski i niemożliwa była dalsza jazda.

Szlak Partyzancki w Tworyczowskim Lesie niedaleko Lipowca © cuoresportivo

Bardzo dobrze,że zawsze zakładam kask - gdyż to on w tym momencie powstrzymywał wszelkie gałęzie przed dotarcie ich do mojej głowy.
Gdzieś na Szlaku Partyzanckim na Roztoczu © cuoresportivo

Niestety Szlak Partyzancki w tym miejscu jest nie najlepiej oznakowany i pierwszy raz tego dnia zgubiłem się...Po poprzedzieraniu się przez jakieś leśne ścieżki,razem z moimi towarzyszkami - komarzycami,w końcu udało się trafić na Szlak im. A. Wachniewskiej,która była absolwentką warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych i swoją działalność artystyczną łączyła z pracą na rzecz ochrony przyrody i dziedzictwa kulturowego Roztocza.Była bardzo wybitną malarką a pejzaż Roztocza,szczególnie piękno starych drzew:jodeł,buków,dębów,stał się głównym motywem jej obrazów.
Szlakiem im. A. Wachniewskiej - niedaleko Żurawnickiego Lasu - na Roztoczu © cuoresportivo

Szlak przez całe Halinne wznosi się powoli ku niebu,piaszczystą ścieżką - więc najlepiej prowadzi się rower w tych warunkach.Po pewnym czasie skręca ostro w prawo i można jechać po utwardzonej ścieżce szerokości samochodu osobowego...i oczywiście pod górkę.
W pewnym momencie zauważyłem na jednym z drzew znak zielonego szlaku a tuż nad nim wykrzyknik...i w tym momencie znowu zagubiłem się.Zacząłem szukać jakiejś ścieżki,niestety spragnione komarzyce razem z różnego rodzaju mniejszymi lub większymi gałęziami pragnące koniecznie za wszelką cenę dostać się w mój napęd,nie pomagały mi w myśleniu...
Gdzieś w wąwozie niedaleko Kamiennej Góry © cuoresportivo

W końcu natrafiłem na jakieś zasiane pole a na jednym jego końcu była wieżyczka myśliwska,więc...jeśli ktoś zadał sobie tyle trudu,aby tu dojechać,więc gdzieś w pobliżu musi być droga.
Znalazłem ją!I po jakichś 500 metrach natrafiłem na głęboki wąwóz - idealny do samotnego zjeżdżania nim...szkoda tylko,że wszędzie porozrzucane gałęzie psuły radość z jazdy.
Przegląd roweru w nieznanym wąwozie © cuoresportivo

Byłem niedaleko Kamiennej Góry - niestety Szlak im. A. Wachniewskiej omiją ją.
Kurczę,czy ja aby wszystko wziąłem...? © cuoresportivo

Na Kamienną Górę,leżącą poza terenem Roztoczańskiego Parku Narodowego,można dostać się wyłącznie niebieską ścieżką dydaktyczną zaczynającą się w centrum Zwierzyńca.
Zjazd wąwozem niedaleko Kamiennej Góry na Roztoczu © cuoresportivo

Po zgubieniu zielonego szlaku kierowaliśmy się razem z bzyczącym towarzystwem intuicyjnie na zachód.
Wyrąb lasu w...lesie i wszechobecne piaszczyste drogi © cuoresportivo

Błoto w większości leśnych dróg zdążyło jako tako wyschnąć i głównie piasek przeszkadzał kołom w sprawnym poruszaniu się...
Błotne zasychające koleiny na roztoczańskich szlakach © cuoresportivo

W końcu udało się dojechać do Zwierzyńca...
Roztoczańskie habry późnowiosenną porą © cuoresportivo

Dzisiaj było bardzo ciepło i wracając szosą przez Żurawnicę i Brody Małe dużo gorzej oddychało się przez ciężkie powietrze,więc woda w bidonach bardzo szybko wyparowywała..
W następnym tygodniu czeka na mnie 130 kilometrowa wycieczka z Roztocza do Puław... :)))


Kategoria od 30 do 50 km


  • DST 48.68km
  • Czas 01:57
  • VAVG 24.96km/h
  • VMAX 42.28km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 196
  • HRavg 165 ( 87%)
  • Kalorie 2003kcal
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

na chwilę do bankomatu

Środa, 26 maja 2010 · dodano: 27.05.2010 | Komentarze 2

Trasa: Szczebrzeszyn - Zamość - Szczebrzeszyn.
Pogoda: słoneczna,z dużym wiatrem.
Samopoczucie: bardzo dobre.
Tym razem "wycieczka" odbyła się wyłącznie szosą i wśród pędzących samochodów,zajeżdżających rowerzystom drogę kierowców autobusów i przechodniów lekceważących ścieżkę wyłącznie dla rowerów...
Oto dlaczego wolę leśne ścieżki i polne drogi...


Kategoria od 30 do 50 km


  • DST 30.64km
  • Teren 5.50km
  • Czas 01:33
  • VAVG 19.77km/h
  • VMAX 41.89km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zwierzyniec

Piątek, 21 maja 2010 · dodano: 21.05.2010 | Komentarze 2

Wykorzystałem z premedytacją chwilę wolnego podczas słonecznego dnia i popędziłem w stronę Zwierzyńca.
Delikatny wiatr,niebieskie niebo i ciepłe słońce pomagały w odprężaniu się.
Po dotarciu na miejsce skierowałem się w stronę Stawów Echo,aby popstrykać parę fotek.Było mało osób - jeszcze parę tygodni i okolica zapełni się plażowiczami.
Przy okazji klocki hamulcowe od tarczówek przypominały o zbliżającym się terminie ich wymiany.

Ścieżka nad Stawami Echo w Zwierzyńcu © cuoresportivo


Chwila relaksu nad wodą w Zwierzyńcu © cuoresportivo


Plaża nad Stawami Echo w Zwierzyńcu © cuoresportivo


Schody do "raju" - wąskich ścieżek po Roztoczańskim Parku Narodowym © cuoresportivo


Soczysta zieleń lasów na Roztoczu © cuoresportivo


Fragment zagrody dla koni nad Stawami Echo © cuoresportivo


Plaża,Stawy Echo,Zwierzyniec © cuoresportivo


Niebieski szlak w lesie w Zwierzyńcu © cuoresportivo


Idylla w lesie - niebieski szlak © cuoresportivo


Drewniane bramki przed przejściem dla koni na terenie Roztoczańskiego Parku Narodowego © cuoresportivo


Urokliwe ścieżki niedaleko Zwierzyńca © cuoresportivo


Ciąg dalszy ścieżki na terenie Roztoczańskiego Parku Narodowego © cuoresportivo


Tablica konika polskiego na terenie Roztoczańskiego Parku Narodowego © cuoresportivo


Widok ze wzgórza nad Żurawnicą w kierunku Bagna i Zwierzyńca © cuoresportivo

W Żurawnicy skręciłem w teren i od razu ścieżka zaczęła wić się w górę,aż skończyła się na wysokości 293 m n.p.m. skąd roztaczał się wspaniały widok na dolinę Wieprza. Jak dla mnie to są takie małe Bieszczady... :)


Kategoria od 30 do 50 km