Info

Suma podjazdów to 15415 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2021, Czerwiec6 - 0
- 2017, Czerwiec4 - 0
- 2017, Maj4 - 0
- 2016, Maj1 - 0
- 2016, Marzec2 - 0
- 2016, Luty1 - 0
- 2015, Wrzesień8 - 0
- 2015, Sierpień15 - 0
- 2015, Lipiec21 - 0
- 2015, Czerwiec21 - 5
- 2015, Maj10 - 2
- 2015, Kwiecień4 - 0
- 2015, Marzec10 - 0
- 2014, Październik10 - 0
- 2014, Wrzesień3 - 0
- 2014, Sierpień11 - 1
- 2014, Lipiec7 - 0
- 2014, Czerwiec7 - 0
- 2014, Maj6 - 0
- 2014, Kwiecień7 - 0
- 2014, Marzec17 - 2
- 2014, Luty3 - 0
- 2014, Styczeń3 - 0
- 2013, Grudzień1 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 0
- 2013, Wrzesień6 - 0
- 2013, Sierpień16 - 2
- 2013, Lipiec1 - 0
- 2013, Czerwiec10 - 1
- 2013, Maj5 - 2
- 2013, Kwiecień5 - 3
- 2012, Grudzień1 - 0
- 2012, Listopad14 - 1
- 2012, Październik8 - 1
- 2012, Wrzesień7 - 1
- 2012, Sierpień16 - 26
- 2012, Lipiec21 - 16
- 2012, Czerwiec11 - 3
- 2012, Maj5 - 1
- 2012, Marzec5 - 4
- 2011, Listopad2 - 2
- 2011, Październik2 - 4
- 2011, Wrzesień9 - 8
- 2011, Sierpień1 - 3
- 2011, Lipiec9 - 15
- 2011, Czerwiec11 - 22
- 2011, Maj10 - 30
- 2011, Kwiecień2 - 9
- 2011, Marzec2 - 11
- 2011, Luty2 - 7
- 2010, Grudzień1 - 5
- 2010, Listopad4 - 7
- 2010, Październik2 - 4
- 2010, Wrzesień9 - 9
- 2010, Sierpień7 - 6
- 2010, Lipiec10 - 18
- 2010, Czerwiec5 - 15
- 2010, Maj7 - 5
- 2010, Kwiecień9 - 4
- 2010, Marzec9 - 8
- 2010, Luty5 - 3
- 2010, Styczeń3 - 1
od 50 do 75 km
Dystans całkowity: | 2482.92 km (w terenie 295.50 km; 11.90%) |
Czas w ruchu: | 116:12 |
Średnia prędkość: | 21.37 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.81 km/h |
Suma podjazdów: | 5157 m |
Maks. tętno maksymalne: | 204 (110 %) |
Maks. tętno średnie: | 157 (83 %) |
Suma kalorii: | 26011 kcal |
Liczba aktywności: | 39 |
Średnio na aktywność: | 63.66 km i 2h 58m |
Więcej statystyk |
- DST 55.01km
- Teren 23.00km
- Czas 03:08
- VAVG 17.56km/h
- VMAX 44.33km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt Kellys Madman
- Aktywność Jazda na rowerze
trochę po okolicznych szlakach
Poniedziałek, 21 maja 2012 · dodano: 21.05.2012 | Komentarze 1
Można rzec , że trochę pokręciłem się po okolicy... :)
Najpierw pojechałem czerwonym szlakiem przy cmentarzu w Szczebrzeszynie na punkt widokowy z zamiarem zastanowienia się,jaki kierunek dzisiaj obrać. Zadzwonił kolega,więc okrężną drogą przez Brodzką Górę ruszyłem na spotkanie z nim.
Obraliśmy cel Zwierzyniec - najpierw szosą do końca obwodnicy Żurawnicy a potem polną drogą przy torach. Trochę na początku było błota po nocnych opadach,ale w lesie w miarę sucho i ścieżki wyścielane jesiennymi liśćmi...
Wąskimi dróżkami dojechaliśmy do Zalewu Rudka - akurat na dniach spuszczono w nim wodę i coś robotnicy robią przy śluzie.Czerwony szlak między Szczebrzeszynem a Kawęczynkiem
© cuoresportivoWidok na dolinę Wieprza między Małymi Brodami a Kawęczynkiem
© cuoresportivoTakich "bram" na Roztoczu jest całe mnóstwo
© cuoresportivo
Potem przez Sochy ciągle pod górkę.. wieś jest długa i kiedyś pod koniec podjazdu,z ostatniego podwórka,wyskoczyły dwa małe roztoczańskie burki.. :)Widok na Łyse Byki - jedne z ciekawszych wzniesień na Roztoczu
© cuoresportivo
Wjechaliśmy w Szozdy i za torami skręciliśmy w prawo i po jakichś 1,5 km przejechaliśmy przez wiadukt.
Dalej na Wzgórze Polak i bardzo długim zjazdem wróciliśmy do Zwierzyńca a stamtąd do Szczebrzeszyna..
Nawet nie wiem,jak i kiedy nazbierało się tych kilometrów..
- DST 51.78km
- Teren 18.00km
- Czas 03:07
- VAVG 16.61km/h
- VMAX 31.30km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 975kcal
- Sprzęt Marin Pine Mountain Columbus-sprzedany...
- Aktywność Jazda na rowerze
Szlak Gminy Zamość
Wtorek, 27 września 2011 · dodano: 29.09.2011 | Komentarze 2
Gmina Zamość wytyczyła na południe od miasta około 40 kilometrową trasę. Oznakowana ona jest kolorem czerwonym. Na całej trasie znajduje się dziewięć punktów kontrolnych w postaci czarnych słupków z przybitą złotą blaszką z numerem punktu i jego opisem. Dodatkowo też jest znacznik - dziurkacz do zaznaczania w odpowiednim miejscu,na karcie pobieranej w gminie,odwiedzenia tych punktów. Przejechanie całej trasy i zebranie wszystkich "odcisków" lub numerów kontrolnych i następnie zaniesienie owej karty w odpowiednie miejsce,owocuje otrzymaniem okolicznościowego dyplomu ukończenia całego Szlaku Gminy Zamość. A dla pierwszych trzydziestu osób,które przejadą w danym miesiącu kalendarzowym,jako pierwsze cały szlak,otrzymują statuetkę susła perełkowatego... :)
No i wybraliśmy się z kolegą na ten szlak.Na trasie Szlaku Gminy Zamość
© cuoresportivo
Bardzo zróżnicowana jest trasa - od prawie nowo wylanego asfaltu,poprzez jego najgorszą wersję z dziurami i wybrzuszeniami,po polno-leśne drogi z mnóstwem piasku i bardzo częstym prowadzeniem roweru...Sianokosy w pobliżu Szlaku Gminy Zamość
© cuoresportivo
Akurat pogoda dopisała i na całej długości szlaku nie było ani jednej kropli wody na trasie ani nic nie lało się z nieba,nawet temperatura była znośna.Samotna wysepka na zaoranym polu
© cuoresportivo
- DST 50.31km
- Teren 7.80km
- Czas 02:03
- VAVG 24.54km/h
- VMAX 36.30km/h
- Temperatura 27.0°C
- Kalorie 1119kcal
- Sprzęt Marin Pine Mountain Columbus-sprzedany...
- Aktywność Jazda na rowerze
Florianka
Piątek, 8 lipca 2011 · dodano: 08.07.2011 | Komentarze 6
Wreszcie przestało padać i pojawił się w okolicy głowy plan na wypad do Zwierzyńca celem przejechania się Gościńcem Florianieckim. Pogoda znośna,bardzo ciepło i duszno. Coś kondycja trochę opadła,więc przez kilka kilometrów było ciężko,ale później rozkręciłem się...
Przezornie jeszcze zajechałem do punktu informacji w Parku i...jednak okazało się,że wszystkie informacje na temat dostępności ścieżek dla mieszkańców mojej gminy,są nieaktualne,tzn.tylko ci ze Zwierzyńca mogą bezproblemowo hasać po parku. Pozostali muszą płacić,tak jak turyści.
No,ale...Gościniec Florianiecki w Roztoczańskim Parku Narodowym
© cuoresportivoSzutrowa nawierzchnia na Floriance
© cuoresportivo
Nawierzchnia szutrowa na Floriance bardzo zachęca do jazdy i nawet na początku szlaku było trochę mokro po ostatnich opadach,lecz wszechobecny zapach lasu sprawia,że odpoczywa się w tym miejscu.
Tak,niestety,są komary... :(Soczysta zieleń przy Floriance
© cuoresportivoZnakowanie żółtego szlaku rowerowego na Floriance
© cuoresportivoFlorianka w Roztoczańskim Parku Narodowym
© cuoresportivoJedna z wielu ścieżek przyrodniczych przy Floriance
© cuoresportivoKoniki w Parku w Zwierzyńcu
© cuoresportivoRzeczka Szum między Starym Góreckiem a Majdanem Kasztelańskim
© cuoresportivoJakiś roztoczański polno-leśny badyl
© cuoresportivo
Trasa:Szczebrzeszyn - Żurawnica - Zwierzyniec -Gościniec Florianiecki - Florianka - Rozstaje - Stare Górecko - Majdan Kasztelański - Biały Słup - Zwierzyniec - Szczebrzeszyn.
- DST 60.40km
- Czas 02:35
- VAVG 23.38km/h
- VMAX 35.58km/h
- Temperatura 7.0°C
- Sprzęt Kellys Madman
- Aktywność Jazda na rowerze
być jak Clint Eastwood...
Wtorek, 8 lutego 2011 · dodano: 08.02.2011 | Komentarze 5
"...czasami spotykasz na swojej drodze kogoś,kogo lepiej nie drażnić - to ja..."
Słowa Clinta Eastwooda mógłbym odnieść do dzisiejszej sytuacji pogodowej a w szczególności do tego jednego bardzo denerwującego czynnika zimowo - wiosennej aury - wiatru.. Wiał z każdej strony,z przodu,z tyłu,z boku,z góry. Najgorsze były te boczne podmuchy,dość silne na otwartych przestrzeniach. Kto dziś jeździł,ten wie.
A na Roztoczu pomimo pięknej pogody przeszkadzał jedynie wiatr..
Hardcorem byłby ten,kto zdecydowałby się jeździć na rowerze bez trzymanki. :)Las w Roztoczańskim Parku Narodowym
© cuoresportivo
Myślałem,że jak wjadę w las,to przestanie wiać - to było złudzenie. Oprócz tego w lesie leży jeszcze dużo śniegu,nie wszędzie,i czuć bardzo chłodne powietrze wjeżdżając pomiędzy drzewa.Zabroniony wjazd na Górę Obrocz w Roztoczańskim Parku Narodowym
© cuoresportivoMój ulubiony motyw - mech w lesie
© cuoresportivo
Wziąłem ze sobą dwa bidony - jeden z napojem dla mnie a drugi ze zwykłą wodą ,włożony w uchwyt,na roztoczańskie burki. Prawdziwe ich watahy ostatnio widzę wałęsające się bez celu po okolicy.Pojazd strudzonego wędrowca
© cuoresportivoDroga w Roztoczańskim Parku Narodowym między Zwierzyńcem a Józefowem
© cuoresportivoDziwny drewniany budynek przy stacji Józefów Roztoczański
© cuoresportivo
Cel wycieczki został osiągnięty,chociaż nie zrobiłem w Józefowie żadnego zdjęcia."Józefów wita" - w pobliżu Józefowa Roztoczańskiego
© cuoresportivoDroga w Roztoczańskim Parku Narodowym
© cuoresportivo
Wody na jezdni było sporo,szczególnie na odcinku leśnym między Zwierzyńcem a Józefowem Roztoczańskim. Topniejącego śniegu na poboczu całkiem sporo. I oczywiście pełno dziur w jezdni - a najgorsze są te wypełnione wodą...Kapliczka przy drodze niedaleko Leśniczówki Kruglik w Roztoczańskim Parku Narodowym
© cuoresportivo
Dzisiaj bardzo ciężko jechało się,wiatr był zdecydowanym liderem w przeszkadzaniu samotnemu rowerzyście. W Kellysie coś zaczyna mi piszczeć,być może od strony korby idzie ten dźwięk.Muszę to sprawdzić.
- DST 71.95km
- Teren 5.60km
- Czas 03:02
- VAVG 23.72km/h
- VMAX 43.07km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Kellys Madman
- Aktywność Jazda na rowerze
znowu do bankomatu do Zamościa
Wtorek, 24 sierpnia 2010 · dodano: 30.08.2010 | Komentarze 3
Tego dnia wiało bardzo,ale też i świeciło słońce,więc wybrałem się do większego miasta w celu uzupełnienia zapasów gotówki.
Trasa prowadziła przez Obrocz, Kosobudy...i w Wierzchowinach skręciłem w boczną drogę,aby przejechać się Szlakiem Gminy Zamość przeznaczonym dla entuzjastów dwóch pedałów.Gdy wjechałem w las,to na pewnym odcinku zaczął się głęboki piach i zmuszony byłem prowadzić rower.Niestety od razu zaatakowały mnie komary zmuszając do szybszego poruszania się i machania wokół siebie rękami...
Następnie droga asfaltowa prowadziła przez Lipsko Kosobudy, Białowola, Pniówek.I w końcu dotarłem do Zamościa.Tablica Zwierzyniec ustawiona na wylocie z miasta w kierunku na Żurawnicę.
© cuoresportivoNiedaleko leśniczówki Kosobudy na rowerowym Szlaku Gminy Zamość
© cuoresportivoPunkt czerpania wody w pobliżu leśniczówki Kosobudy
© cuoresportivoSierpniowe niebo i przyroda na Roztoczu
© cuoresportivoZagadkowa tablica na rowerowym Szlaku Gminy Zamość
© cuoresportivoJechać,nie jechać?Czy znikną dalej te płyty betonowe?(okolice leśniczówki Kosobudy)
© cuoresportivoLatem w lesie jest pełno komarów
© cuoresportivo"Zdobywcy ścieżki rowerowej Gminy Zamość" - słupek nr 6
© cuoresportivoGdzieś na szlaku w lesie w okolicach Zamościa
© cuoresportivoJeden z budynków twierdzy Zamość
© cuoresportivoJeden z budynków po starej fabryce "czegośtam" w Szczebrzeszynie
© cuoresportivo
- DST 59.07km
- Teren 6.00km
- Czas 02:23
- VAVG 24.78km/h
- VMAX 41.13km/h
- Temperatura 30.0°C
- Sprzęt Kellys Madman
- Aktywność Jazda na rowerze
Rezerwat Hubale
Sobota, 31 lipca 2010 · dodano: 31.07.2010 | Komentarze 6
Plan na dzisiaj był prosty:dotrzeć do Rezerwatu Hubale znajdującego się na południowy-zachód od Zamościa. Teren ten zamieszkuje suseł perełkowaty - niestety nie dane było mi go zobaczyć...
Ale zaczynając od początku... Wyruszyłem ze Szczebrzeszyna główną drogą przez Żurawnicę i w Zwierzyńcu zatrzymałem się na chwilę porobić parę zdjęć. Mnóstwo turystów idących w jedną stronę - nad Stawy Echo.Tablica "ścieżka przyrodnicza na Bukową Górę"
© cuoresportivoGdzieś w Zwierzyńcu,niedaleko dyrekcji RPN
© cuoresportivoSłupki informacyjne w Zwierzyńcu
© cuoresportivoJedna z bram RPN w Zwierzyńcu - dalej jest wejście na Bukową Górę
© cuoresportivoBudynek dyrekcji Roztoczańskiego Parku Narodowego
© cuoresportivoTablica na bramie przed dyrekcją RPN
© cuoresportivoBrama przed budynkiem RPN w Zwierzyńcu
© cuoresportivoOkolice miejscowości Bór
© cuoresportivo
Pogoda idealna,słoneczko i delikatny wiatr,oczywiście w twarz,bo jakby to mogło być inaczej.
Wyjeżdżając ze Zwierzyńca chciałem skrócić sobie drogę do Obroczy i 2 km przed Białym Słupem skręciłem w lewo,przejechałem jakieś 800 metrów i...przez najbliższe 2 km był sam piach.
W Obroczy skręciłem w lewo na Kosobudy i za Wólką Wieprzecką wjechałem na Szlak Gminy Zamość.W lasach roztoczańskich
© cuoresportivo
Następnie przez Skaraszów i Wychody :) dotarłem do Rezerwatu Hubale.Jakiś podmokły teren niedaleko miejscowości Wierzchowiny
© cuoresportivoPunkt widokowy przed Hubalami w kierunku na Wychody
© cuoresportivoSamotne drzewo na Roztoczu
© cuoresportivoTablica Rezerwat Hubale i...supeł perełkowy
© cuoresportivo
Potem przez Mokre przejechałem i wtoczyłem się na główną drogę między Zamościem a Zwierzyńcem.
- DST 64.59km
- Teren 18.00km
- Czas 03:38
- VAVG 17.78km/h
- VMAX 35.23km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Kellys Madman
- Aktywność Jazda na rowerze
roztoczańskie klimaty
Sobota, 24 lipca 2010 · dodano: 24.07.2010 | Komentarze 3
Wycieczka w gronie ludzi z roztoczemtb.yoyo.pl.
Miało dzisiaj od rana padać na Roztoczu,ale wstając już po 5:00 nic na niebie nie wskazywało pogorszenia pogody - piękne słońce i prawie żadnych chmurek na niebie.
Przez Brody i Żurawnicę dotarłem do miejsca spotkania w Zwierzyńcu. Następnie czerwonym Szlakiem Krawędziowym ruszyliśmy w stronę Starego Górecka. W okolicy Florianki szlak skręca w stronę lasu,czyli terenu Roztoczańskiego Parku Narodowego... Nie za bardzo nam się uśmiechało płacić kary za jeżdżenie po parku,więc staraliśmy się jechać obrzeżem lasu - nie do końca nam się udało. Ale w końcu natrafiliśmy na szlak.
Oczywiście w taki gorący dzień nie mogło zabraknąć różnych latających owadów , próbujących nam przeszkodzić w delektowaniu się urokami przyrody.
Przejeżdżaliśmy obok Świstakowej Góry i Płaczącego Kamienia - niestety nie zrobiłem żadnych fotek tych miejsc.
W Starym Górecku skierowaliśmy się na Górecko Kościelne i przejechaliśmy niedaleko Rezerwatu Szum.
Następnie przez Majdan Kasztelański dotarliśmy do szosy przy stacji Józefów Roztoczański i główną szosą prowadzącą przez Park Narodowy dojechaliśmy do Zwierzyńca.
Nikt nie przebił dętki, ani nie polała się krew - czyli wyjazd udany... :)Małe,szybkie na dwóch nóżkach w Zwierzyńcu
© cuoresportivoChciałoby się powiedzieć "kaczka",ale to może być każde inne zwierzę
© cuoresportivoTakie małe dwunożne stworzenie bardzo dobrze pływające
© cuoresportivoJakoś zapomniałem,jak to nazywa się,ale ładnie prezentuje się na wodzie
© cuoresportivoDwie młode kaczki na stawie w Zwierzyńcu
© cuoresportivoNa placyku przed kościołem na wodzie w Zwierzyńcu
© cuoresportivoWieżyczka koło Wysokiej Góry - 323.1 m n.p.m.
© cuoresportivoZboże na roztoczańskich polach - widok z okolicy Wysokiej Góry
© cuoresportivoWidok z wieżyczki obserwacyjnej znajdującej się w okolicy Wysokiej Góry na Nowe Górecko
© cuoresportivoSłowaczka ukrywająca się między drzewami
© cuoresportivoGdzieś na czerwonym szlaku nad Szumem w Górecku Kościelnym
© cuoresportivoRzeczka Szum w okolicy Górecka Kościelnego
© cuoresportivoSzum - rzeczka przepływająca niedaleko Górecka Kościelnego
© cuoresportivoMini mostek drewniany nad Szumem na Roztoczu
© cuoresportivoUczestnicy wyprawy w wodzie
© cuoresportivoCzerwony szlak - tama na Szumie - okolice Górecka Kościelnego
© cuoresportivo
- DST 62.39km
- Teren 1.00km
- Czas 03:31
- VAVG 17.74km/h
- VMAX 41.13km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Kellys Madman
- Aktywność Jazda na rowerze
W Czarnolesie
Sobota, 3 lipca 2010 · dodano: 03.07.2010 | Komentarze 1
Wycieczka w większym gronie,a więc pomimo ładnej słonecznej pogody nie mogło zabraknąć przelotnego deszczu.
Najpierw zajechaliśmy do serwisu skrócić wspornik kierownicy w rowerze jednej z uczestniczek i potem spokojnie tuż za starym mostem w Puławach skręciliśmy w prawo i gejowaliśmy w kierunku Gniewoszewa.
Im dalej byliśmy od domu,tym więcej działo się na niebie - różne chmury w odcieniach od białego do granatowego pędziły w rozmaitych kierunkach. Zawsze,jak wybieramy się większą ekipą musi coś padać.
W Gniewoszowie było do tamtego roku największe rondo w Polsce,ale przebudowali je i z kółka wyszedł prostokąt.
Okolice przepiękne,dojrzewające owoce na drzewach i zboże zbliżające się do słomkowatego koloru dopełniały uroku tej pory roku...
A w samym Czarnolesie piekny pałacyk znajdujący się w zadbanym parku.Akurat trafilismy na inną wycieczkę prawie siedem razy liczniejszą od naszej...
Po dwudziestu minutach siedzenia na ławce i oddawaniu się urokowi tego miejsca,ruszyliśmy w powrotną drogę...Pomnik Jana Kochanowskiego w parku w Czarnolesie
© cuoresportivoPomnik Urszuli w parku w Czarnolesie
© cuoresportivoPark w posiadłości Jana Kochanowskiego w Czarnolasie
© cuoresportivoStaw w parku Kochanowskiego w Czarnolasie
© cuoresportivoKonik w parku Kochanowskiego w Czarnolesie
© cuoresportivo
- DST 59.51km
- Teren 6.00km
- Czas 02:45
- VAVG 21.64km/h
- VMAX 42.27km/h
- Temperatura 17.0°C
- HRmax 184 ( 97%)
- HRavg 157 ( 83%)
- Kalorie 2517kcal
- Sprzęt Angela - Sprzedany!
- Aktywność Jazda na rowerze
po Roztoczu
Piątek, 9 kwietnia 2010 · dodano: 09.04.2010 | Komentarze 1
Tym razem celem mojej wycieczki było Sanktuarium Św.Antoniego w Radecznicy na Roztoczu. Pogoda idealna na piątkę, czyli nie padał deszcz. Dopompowałem powietrza w kołach, gdyż ostatnio trochę dobiłem obręcz, i wyruszyłem przez Rozłopy, Sąsiadkę i Mokrelipie. Po dotarciu na miejsce okazało się, że elewacja kościoła w Radecznicy jest remontowana, więc nie robiłem żadnych zdjęć. Do Sanktuarium skręca się z głównej drogi i...oczywiście podjeżdża ostro pod górkę po kocich łbach. :)))
Skierowałem się w stronę pobliskiego lasu w celu sprawdzenia możliwości nowej stałki do Nikona. Najgorsze w niej jest to, że w celu zrobienia zoomu trzeba zbliżyć się do fotografowanego obiektu... :) Czyli zoom trzeba mieć w nogach.
Po sesji szukając wyjazdu z lasu natrafiłem na bardzo fajny zjazd wąwozem do głównej ulicy we wsi. Następnie poganiany przez niezbyt ciekawie wyglądające chmury pędziłem przez Latyczyn, Chłopków, Zastawie - Stara Wieś, Czarnystok, Lipowiec i Panasówkę do Zwierzyńca... a stamtąd przez Bagno, gdzie złapał mnie wiosenny deszcz, Żurawnicę i Brody Małe do miejsca, skąd wystartowałem - Szczebrzeszyna. Włodarze miasta zapowiadają w najbliższym czasie ustawienie metalowego chrząszcza na środku placu, gdyż obecnego zjadają korniki i znajduje się trochę na uboczu.Okolice Radecznicy na Roztoczu
© cuoresportivoWiosenne mchy na Roztoczu
© cuoresportivoWiosenne kwiaty w lesie na Roztoczu
© cuoresportivoBudząca się wiosna w lesie na Roztoczu
© cuoresportivo
Tym razem żaden Burek nie pokusił się o zwiększenie mojej średniej prędkości na rowerze - chyba wszystkie schowały się przed deszczem.
A rower? Spisuje się nader dobrze, napęd jest czyszczony i smarowany, tylko opony nadają się wyłącznie w teren - na asfalcie ciężko prowadzą się i szumią - będę musiał je zmienić.
Ale...następną wycieczkę zamierzam odbyć w przeważającej większości kilometrów po nieutwardzonych nawierzchniach Roztocza.